Głośne wpadki detektywów na świecie i w Polsce!

Detektywi i policjanci śledczy to ludzie, od których wymaga się precyzyjnej, dokładnej i bezsprzecznie bezbłędnej pracy. Jednak przedstawiciele tych zawodów są tylko ludźmi i im również zdarzają się błędne decyzje. Jakie są najpopularniejsze wpadki detektywów na świecie i w Polsce? Czym skończyły się złe decyzje śledczych? Zapraszamy do lektury!

Poniższe wpadki detektywów na świecie i w Polsce wynikały z kilku kwestii. Niekiedy to po prostu splot niefortunnych okoliczności, błędnych decyzji czy nieprawidłowej pracy urządzenia. Pamiętajcie, że pech może zdarzyć się każdemu i wpłynąć na pracę detektywów na całym świecie.

Śmiertelne pomyłki śledczych

W USA wpadki śledczych polegają na złym wytypowaniu sprawców. Najczęściej do więzienia trafiają w takim przypadku osoby niewinne, nie mające nic wspólnego z popełnionym przestępstwem. Zdarza się jednak, że przez splot okoliczności detektywi użyją broni w celu obezwładnienia nieprawidłowo wytypowanych ludzi.

Tak było w Fort Worth w Teksasie w 2019 roku. 28-letnia kobieta, która spędzała czas ze swoim 8-letnim siostrzeńcem nie spodziewała się, że ten wieczór będzie dla niej tragiczny w skutkach. Sąsiad dziewczyny poinformował policję o możliwym włamaniu, gdyż w jej domu były otwarte drzwi, a przy okazji paliło się światło. Na miejsce przyjechał patrol. Jeden z detektywów wszedł do budynku i zaczął robić obchód. 28-latka usłyszała hałas i postanowiła sprawdzić co się dzieje. Niestety, policjant oddał strzał w jej kierunku i kobieta zmarła na miejscu.

Wpadki detektywów
Niektóre wpadki detektywów mogą być tragiczne w skutkach (fot. pixabay.com)

Błędy, które wpłynęły na całe życie

Chyba największą wpadką śledczych w Polsce jest sprawa Tomasza Komendy. Zajmowali się oni zgwałceniem i zabójstwem 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej, którą pozbawiono życia w noc sylwestrową z 1996 na 1997 roku. Detektywi doszli do tego, że dziewczyna bawiła się między innymi z Ireneuszem M.

Ten wskazał, że za zabójstwem stoi osoba podobna do Tomasza Komendy, którego śledczym podsunęła później kobieta oglądająca program kryminalny w telewizji. Policjanci aresztowali mężczyznę, chociaż 12 osób dawało mu alibi na czas nocy sylwestrowej. Sprawa Komendy jest o tyle bulwersująca, że nawet sąd wydawał wyroki oparte na niespójnych dowodach i (jak się później okazało) sfabrykowanych zeznaniach czy poszlakach.

Po latach śledztwo wznowiono i okazało się, że Komenda jest niewinny. Po 6540 dniach mężczyzna, który nigdy nie miał wcześniej problemów z prawem wyszedł na wolność. Otrzymał największe w historii odszkodowanie od skarbu państwa w kwocie ponad 12 milionów złotych.

Inwigilacja musi być legalna!

Nie ma co ukrywać, że detektywi często działają na granicy prawa. Powinni jednak wiedzieć w jaki sposób nie przekroczyć cienkiej linii związanej np. z zakładaniem inwigilacji. Takiego zorientowania nie miała dwójka prywatnych detektywów z Wrocławia, którzy w 2018 roku zostali oskarżeni o nielegalne założenie podsłuchu.

Ci podłożyli urządzenia szpiegowskie jednemu z salonów kosmetycznych na terenie miasta, chociaż nie mieli ku temu żadnych uprawnień. Nie posiadali specjalnych zezwoleń, a swoich działań nie konsultowali z prawnikami. Działali na własną rękę, a do tego… dali się złapać. Detektywów najpewniej wynajęła inna firma z branży, a ich działania miały znamiona szpiegostwa przemysłowego. Urządzenie szpiegowskie znalazł właściciel firmy. To było podłożone pod jego biurkiem, zaraz po spotkaniu z „małżeństwem”, które grało potencjalnych klientów. Po policyjnym śledztwie okazało się, że para nie była małżeństwem, a właśnie detektywami, którzy działali w sposób nielegalny i mało dyskretny.

Każdy detektyw musi wiedzieć, jakie są jego prawa i obowiązki (fot. pixabay.com)

Wpadki detektywów na świecie i w Polsce nie są powszechne!

Jednak zdarzają się i warto o tym pamiętać. Wielu prywatnym detektywom i policjantom przydarzają się wpadki, bo gubi ich rutyna. Uważają, że na swoim zawodzie praktycznie zjedli zęby. Profesja śledczego jest jednak na tyle rozbudowana i złożona, że wykonujący ten zawód powinien cały czas się szkolić, zdobywać nowe umiejętności i poznawać zaawansowany sprzęt detektywistyczny, który może pomóc w prowadzeniu śledztwa.

Wpadek jest oczywiście coraz mniej. Warto tu podać przykład wpadek, które XIX wieku notowała jedna z najbardziej rozbudowanych państwowych agencji detektywistycznych czyli Scotland Yard. Prowadzący śledztwa sami zacierali sobie ślady czy pozbywali się dowodów (żeby np. uspokoić rodzinę zamordowanych osób). Dowodem na to jest nieporadne śledztwo przeciwko jednemu z najsłynniejszych seryjnych morderców w historii czyli Kubie Rozpruwaczu. Choć kryminolodzy twierdzą, że nie ma czegoś takiego jak „zbrodnia doskonała” to osoby, która dopuściła się kilkunastu morderstw nigdy nie została schwytana. Do dziś uważa się, że to największa wpadka w historii kryminalistyki i detektywistyki na świecie.  

ZOBACZ TEŻ: Techniki pracy detektywów – ogólne zasady

Technologia ogranicza wpadki detektywów (fot. pixabay.com)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *