Gadżety szpiegowskie w polskim hicie Netflixa – czyli rzut oka na serial „Gang zielonej rękawiczki”

Niewątpliwym hitem ostatnich dni na Netflixie, stał się serial „Gang zielonej rękawiczki”. Opowiada on historię trzech złodziejek w podeszłym wieku (w ich role wcieliły się Magdalena Kuta, Małgorzata Potocka oraz Anna Romantowska), które po nieudanym skoku muszą się ukrywać. Na swoją kryjówkę wybrały one dom spokojnej starości. Po pewnym czasie dochodzą jednak do wniosku, że coś złego dzieje się w ośrodku.

Z niepokojem zauważają, że karawan z pobliskiego zakładu pogrzebowego przyjeżdża nieco zbyt regularnie, a mieszkańcy wcale nie spędzają swojej starości w spokoju. Bohaterki natychmiast postanawiają zbadać sprawę. Czego się dowiadują i jakie działania podejmują, można dowiedzieć się, oglądając serial. My jednak będziemy unikać spoilerów, a skupimy się na gadżetach, które nasze bohaterki wykorzystują, aby dociec prawdy.

Kadr z filmu „Gang zielonej rękawiczki”

Czy te gadżety mają sens?

W drugim odcinku można zauważyć, jak jedna z bohaterek wykorzystując podstęp, włamuje się do biurka w zakładzie pogrzebowym, następnie wyjmuje z niego księgę z zapiskami i za pomocą aparatu ukrytego w wisiorku, fotografuje jego zawartość. Można zadać sobie pytanie, czy taki gadżet ma w ogóle rację bytu? Czy przypadkiem scenarzysta nie puścił nieco zbyt mocno wodzy fantazji? Okazuje się, że takie urządzenie ma jak najbardziej szansę istnieć w prawdziwym świecie.

Na zbliżeniach widać, że wisiorek, którym posługuje się nasza bohaterka, jest dość sporych rozmiarów i ze spokojem pomieściłby niezbędną do działania elektronikę. Można by się było przyczepić do braku otworu, przez który obiektyw aparatu byłby wystawiony na zewnątrz, ale doskonale zdajemy sobie sprawę, że na potrzeby serialu zostało to pominięte. Doskonałym dowodem na możliwość istnienia takiego gadżetu  jest fakt, że w naszej ofercie znaleźć można równie niewielkie urządzenia, które mają w sobie ukrytą kamerę. Jednym z nich jest kamera w długopisie.

Kamera szpiegowska w długopisie

A co z podsłuchem?

W tej samej scenie nasza bohaterka podkłada pod to samo biurko podsłuch. Urządzenie jest stosunkowo niewielkich rozmiarów i przekazuje dźwięk na sporą odległość. W tym przypadku nie ma raczej wątpliwości co do możliwości istnienia takiego nadajnika, jednakże należy pamiętać, iż rozmiar urządzenia jest bezpośrednio powiązany z czasem jego pracy. W przypadku tak małego podsłuchu czas pracy wyniósłby około doby.

Natomiast zasięg przekazywanego dźwięku byłby znacznie ograniczony, ponieważ w jednej z kolejnych scen serialu widać, że nasze bohaterki do odsłuchu używają odbiornika, co sugerować może, że podsłuch działa w oparciu o fale radiowe.

Kadr z filmu „Gang zielonej rękawiczki”

Nasze rozwiązania

Dzisiaj w większości przypadków stosuje się podsłuchy oparte o telefonię komórkową, których niewątpliwą zaletą jest nieograniczony zasięg. W takich przypadkach jednak odbiornikiem jest zwykły telefon komórkowy, który najzwyczajniej w świecie łączy się z nadajnikiem za pomocą sieci GSM.

W polskich serialach nieczęsto trafiają się urządzenia o charakterze szpiegowskim. Tym bardziej z wielką przyjemnością przyglądnęliśmy się tym, które miały okazję zaistnieć w serialu „Gang zielonej rękawiczki”. Jako eksperci w tej dziedzinie możemy także stwierdzić, że pomysły na nie, nie są wyssane z palca i ze spokojem mogą istnieć w faktycznym świecie. Zatem nie pozostaje nam nic innego jak życzyć miłego oglądania. Ekipa SpyCenter.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *