Jeep straż graniczna przemyt

Dlaczego zamknięto przejście dla pieszych w Bobrownikach? Najnowsze ustalenia na ten temat!

Coraz więcej faktów na temat zamknięcia przejścia granicznego w Bobrownikach pomiędzy Polską i Białorusią. Jak się okazuje, wiele kwestii związanych z tą kwestią nie do końca powiązane było z działaniami reżimu białoruskiego wobec Ukrainy i sprzyjaniu agresji rosyjskiej. W tle słychać o aferze szpiegowskiej w tle oraz ogromnym przemycie na niewyobrażalną skalę, który został udaremniony przez polską straż graniczną. O co może tak naprawdę chodzić?

Funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej wraz z policją i innymi służbami skonfiskowali pieniądze, pamiątkowe monety i złoto, a w tle słychać, że powstrzymali przemyt papierosów, który oscylowałby w granicach 440 milionów złotych strat dla Skarbu Państwa. W sprawie zatrzymano 18 osób, ale zarzuty otrzymali nie tylko przemytnicy. W szmuglowanie kontrabandy mieli być – jak podaje Onet.pl – zamieszani także sami funkcjonariusze służb celnych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jak zabezpieczyć swojego maila przed zewnętrznymi atakami?

Zamknięte przejście w Bobrownikach – geneza

Przypomnijmy, że do zamknięcia przejścia granicznego w Bobrownikach doszło w lutym 2023 roku, a więc rok po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Bobrowniki były jedynym działającym przejściem między Polską i Białorusią, co de facto oznacza całkowite wstrzymanie ruchu między tymi krajami. Na początku media spekulowały, że zamknięcie granicy ma związek z działaniami białoruskich władz – między innymi wobec opozycjonistów, w tym także tych posiadających obywatelstwo polskie.

Cała sprawa zyskała na rozgłosie i została wykorzystana przez Aleksandra Łukaszenkę do celów politycznych. Z terenu Białorusi wyrzucono m.in. oficera łącznikowego polskiej Straży Granicznej. Zastosowano również bardzo surowe restrykcje wobec polskich kierowców. Najpewniej jednak sprawa nie ma podłoża politycznego, a kryminalne. Tak przynajmniej informują dziennikarze portalu Onet.pl, którzy wskazują na przestępcze wykorzystywanie przejścia do realizacji przemytów na ogromną skalę.

Granica Przejście Bobrowniki
Sytuacja na przejściu granicznym w Bobrownikach stała się bardzo napięta (fot. Homoatrox/ Ten plik jest pochodną pracą: Belarus-Poland border (ru).png: / Wikipedia)

Czy udaremniony przewód był powodem zamknięcia przejścia?

Otóż przejście w Bobrownikach miało być zamknięte przez realizację szerokozakrojonych działań przemytniczych, związanych ze szmuglowaniem paczek papierosów bez akcyzy. Na pierwsze ślady ogromnego przemytu trafiono już w latach 2020 – 2021. Funkcjonariusze Straży Granicznej wskazują, że w tym czasie próbowano przemycić prawie 19 milionów paczek papierosów o łącznej wartości dochodzącej do 440 milionów złotych!

Szefem grupy przestępczej był 59-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Był on w stałym kontakcie ze stroną białoruską, która produkowała dla niego hurtowe ilości papierosów. Mężczyzna miał natomiast organizować przerzucanie kontrabandy przez granicę, a także odpowiadał za przygotowanie sieci dystrybucji gotowego produktu.

Na ten moment w sprawie zatrzymano 16 osób. Jak informują media, osoby te miały prowadzić grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, której celem było przemycanie papierosów, pranie brudnych pieniędzy, ale też szantaż i zastraszanie różnych, wpływowych ludzi w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Co interesujące, w przemyt zaangażowani byli nie tylko przemytnicy, ale też funkcjonariusze służb celnych. Ci wykorzystywali swoją pozycję, aby pozyskiwać wiedzę na temat funkcjonowania przejść granicznych i ostrzegali przemytników w odpowiednim momencie.

Granica Polska Białoruś
Taki widok to już historia – granicy Polski i Białorusi chroni ogromny mur i drut (fot. Yarl/ Praca Własna/Wikipedia)

Afera szpiegowska z przejściem w Bobrownikach w tle?

Działanie pograniczników nosi znamiona szpiegostwa. Otóż zostali oni skorumpowani przez przestępców na szeroką skalę. Informowali o miejscu przebywania strażników granicznych, ostrzegali o nadchodzących kontrolach, a także wskazywali na charakterystykę zabezpieczenia danego przejścia granicznego. Celnicy nie przeprowadzali również kontroli, omijali wskazane przez przestępców samochody i unikali doprowadzenia do szczegółowej rewizji. Dochodziło też do czynów mających znamiona fałszerstwa. Zatrzymani funkcjonariusze mieli szpiegować, odwracać uwagę od działań przestępców i wpływać na sukces przemytu, co przez lata się udawało. Za prowadzone działania otrzymywali łapówki od samych przestępców.

Jak podają służby, cała sprawa przemytu jest bardzo rozwojowa. Na ten moment postawiono zarzuty, a Sąd zarządził areszt oraz dozór na rzecz zatrzymanych i podejrzanych. Nie wiadomo jeszcze ile osób jest zamieszanych w całą aferę oraz jaka jest rola strony białoruskiej w tym temacie. Pewne jest natomiast to, że oskarżonym grozi aż 15 lat pozbawienia wolności. Onet podaje, że na poczet zabezpieczenia majątkowego, służby skonfiskowały między innymi gotówkę w walutach euro i dolarach, złoto w sztabkach, biżuterię oraz samochody o łącznej wartości przekraczającej 10 mln zł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *