Akustyczny Kotek to tajna misja CIA (fot. pixabay.com)

Kryptonim Akustyczny Kotek – poznaj szczegóły tajnej misji CIA

Zimna Wojna (jak podkreślaliśmy wielokrotnie) to jeden z najważniejszych okresów dla rozwoju szpiegostwa. Agencje wywiadowcze na całym świecie opracowywały sposoby na skuteczne i ograniczające ryzyko wpadki działania kontrolujące poczynania wrogich krajów. Jednym z takich sposobów miał być kot CIA znany jako Akustyczny Kotek.

Jak kot miał przyczynić się do rozwoju szpiegostwa? W jaki sposób skończył? Akustyczny Kotek to jedna z najciekawszych historii w dziejach wywiadu. Więcej takich historii i inne szpiegowskie ciekawostki znajdziesz na naszej stronie – spy-center.pl!

Akustyczny Kotek to był plan…

Lata 60te to bardzo niebezpieczny okres w czasie Zimnej Wojny. Amerykanie zdawali sobie z tego sprawę i nie chcieli posyłać swoich agentów na front ZSRR. Obawiali się, że zdekonspirowani szpiedzy będą skazywani na śmierć. Z tego względu agencja zaczęła szukać alternatywnych rozwiązań szpiegowskich.

Eksperci z CIA wpadli na pomysł, żeby do podsłuchu wykorzystywać zwierzęta domowe. Amerykanie wdrożyli plan o kryptonimie Akustyczny Kotek. Zgodnie z jego założeniami, podsłuchem miał zajmować się kot. W jaki sposób? Otóż implant podsłuchu wszczepiano w uszy kota, a zasilanie w klatkę piersiową. Korpus i ogon kota był anteną.

Następnie koty były tresowane tak, żeby udawały się w miejsce „misji”. Do celów badawczych użyto wielu zwierząt, najczęściej o jasnym kolorze skóry. Koszt tej operacji wyniósł najprawdopodobniej około 10 milionów  funtów brytyjskich. Kolosalne pieniądze miały się spłacić w pozyskanych informacjach. W końcu przyszedł czas próby.

Jak miał wyglądać Akustyczny Kotek? W uszach mikrofony, w klatce transmiter, a w ogonie antena (fot. wikipedia)
Powyższy schemat przedstawia plan na Akustycznego Kotka (fot. wikipedia)

…, który okazał się kompletnym niewypałem

Tradycyjny wywiad amerykański dowiedział się, że przed ambasadą Związku Radzieckiego w USA miała odbyć się ważna rozmowa polityczna. Władze CIA zdecydowały, że Akustyczny Kotek będzie wysłany w celu podsłuchania tej rozmowy.

Wydawało się, że wszystko idzie po myśli agentów amerykańskich. Ci nie wzięli jednak pod uwagę czynnika zewnętrznego i nie brali poprawki, że do misji wysyłają tylko zwierzę. Tresura kota wpłynęła na jego instynkt samozachowawczy i zaraz po wypuszczeniu, kot wpadł pod taksówkę, ginąc na miejscu.

Po tym zdarzeniu rząd USA zamknął finansowanie projektu, a ten upadł. W 1967 roku usunięto wszystkie implanty z dotychczas tresowanych kotów.

Jakie błędy popełniono?

Choć założenia projektu były ciekawe, to jednak amerykańscy naukowcy zdecydowanie minęli się z oczekiwanym rezultatem. O ile wszczepienie implantów podsłuchu się udało, to koty nie były zwierzętami stworzonymi do misji.

Jak możemy przeczytać w aktach (ujawnionych dopiero w 2001 roku), treserzy przegrywali starcie z ich instynktem. Zwierzęta nie chciały słuchać poleceń, a zaczęły się interesować treserem tylko jeżeli nic nie odwracało ich uwagi. Co więcej, koty musiały być cały czas karmione i bawione. Jeżeli były głodne, albo znudzone – kompletnie odmawiały współpracy.

Czy jednak Amerykanie mogli postawić na inne zwierzę? Nie do końca. Na całym świecie naukowcy sprawdzali już szpiegowską przydatność psów czy ptaków. Na razie – z takim samym skutkiem.

Akustyczny Kotek został rozjechany przez taksówkę (fot. pixabay.com)
Akustyczny Kotek został rozjechany przez taksówkę (fot. pixabay.com)

Niebagatelny wpływ na rozwój technologii

Nie można jednak stwierdzić, że misja była całkowicie bezzasadna. Dlaczego? Upór Amerykanów i nacisk na ukrywanie technologii szpiegowskiej rozwinął skrzydła technice. Zaczęły pojawiać się mniejsze urządzenia, a późniejszym czasie również kamery szpiegowskie. Agenci mogli też korzystać ze sprzętów, które nagrywały przez ścianę lub na odległość. Aktualnie większość z nich dostępnych jest dla prywatnych detektywów czy konsumentów. Wiele niezwykłych urządzeń znajdziesz w naszym sklepie.

Choć misja Akustyczny Kotek nie była więc udana pod względem natychmiastowego efektu, to korzystnie wpłynęła na dalszy rozwój technologii wywiadowczych. Amerykańskie agencje produkują między innymi sztuczne zwierzęta (roboty), które są zdalnie sterowane. Nie rzucają się w oczy, minimalizują ryzyko dekonspiracji, ale jednocześnie pozwalają na skuteczne inwigilowanie danego obiektu.

Oczywiście, technologie dla agentów są nadal rozwijane. O używaniu kotów do szpiegowania nikt już jednak nie myśli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *